Co u was słychać? Ja jeszcze odpoczywam po usuwaniu migdałków. Nie ma mnie w szkole dlatego mam więcej czasu na naukę japońskiego i pisanie bloga. Chciałabym już wrócić co szkoły, bo trochę nudno :P
Teraz zajmijmy się tematem wpisu. Przed feriami do naszego sklepiku szkolnego przyszła dostawa słodyczy. Zobaczyłam na półce"Hoxi Poxi"czyli nic innego jak Pocky. :P
Kupiłam kilka paczek z koleżankami- zniknęły od razu.
To było dość dawno, lecz pamiętam smak: biszkoptowy, chrupki patyczek w bardzo dobrej czekoladzie. Nie było co coś super-mega-extra, dość zwyczajne i bardzo dobre. Jestem ciekawa czy tak będzie smakować te oryginale Pocky.
Zauważyłam, iż prawie każdy taki na prawdę fan Japonii "uwielbia"ich kuchnię z zasady, a nie koniecznie to wszystko mu smakuje. No nie oszukujmy się biszkoptowy paluszek w czekoladzie nie jest jakimś cudem świata, tylko smaczną przekąską ;\ Może tylko mi się tak wydaje...
Od drugiego semestru w sklepiku ma nie być słodyczy, a nie wiem gdzie je kupić. Szkoda.
No mam nadzieje, że w najbliższym czasie spróbouję prawdziwych Pocky.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz