poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Kolejny obóz zakończony

Konnichiwa!
Wczoraj wróciłam z obozu judo. Podobało mi się na nim i myślę,że dobrze go przepracowałam. Poprosiłam rodziców,żeby na kolacje zrobili sushi albo sajgonki. W końcu padło na to drugie. Wieczorem zabraliśmy się za gotowanie, wyszło pysznie. Sajgonki to fajne danie na obiad- trochę jak nasze paszteciki. Minusem jest to, że robi się je dość długo.

Na obozie pisałam pocztówkę do Japonii, oby te moje znaki dało się jakoś rozczytać xD.
Niektóre ze znaków kanji pisałam pierwszy raz i boje się, że wszystko pomieszałam- no trudno.

Co ja wam mogę jeszcze napisać? Chyba tylko to: niedługo kolejna część testowania słodyczy z Anglii. Jutro idę z koleżanką do kawiarni, dlatego nie wiem czy dam radę coś napisać. Na razie kończę paaa!

środa, 12 sierpnia 2015

Test angielskich słodyczy!


Ohayo!

Dzisiaj będę oceniać słodycze z Anglii, niestety nie podam wam ceny ani sklepu bo nie wiem gdzie słodycze zostały zakupione. Naprawdę krótki wstęp- nie mogę się doczekać, a więc zaczynamy. 

1. Tutti Frutti- wyjątek bo one są z Czech i kosztują 7 koron. 
 Urocze cukierko-żelki, niestety jest ich bardzo mało w paczce. Uwielbiam je, zawsze jak mam okazje to kupuje :D
Moja ocena to zdecydowanie 10/10. No co tu dużo mówić- są świetne! Mają podobny smak do fasolki Jelly Belly tutti frutti.

2. Czekoladowe jajeczka Frozen

Czasem jajeczka czekoladowe mają okropne mleczne nadzienie- tu jest inaczej,
nadzienie jest naprawdę pyszne,
 ale bardzooo słodkie przez co po zjedzeniu kilku jajeczek jest zbyt cukrowo.  8/10
Jeśli ktoś lubi słodycz mlecznej czekolady na pewno mu to zasmakuje.

3.Munchies

Czekoladki z karmelem i ciasteczkiem w środku. Słodkie, ale kruche ciastko w środku wyrównuje tą słodycz. Wszystko się dopełnia. A i ten karmel w rzeczywistości nie jest taki żółty- jest raczej brązowy.  9/10 Zasmakowały mi.

4.Czekolada galaxy

Moim zdaniem jest to najlepsza czekolada jaką jadłam! Idealna! Wydaje się jakby kremowa, karmelowa, delikatna czekolada mleczna. Ocena jest oczywista 11/10. Warto spróbować, czekolada najlepsza najlepsza po prostu najlepsza.
Jest słodka, ale słodka nie za słodka xD

5.Areo mint bubbles.

Jestem fanką czekolady Areo. Ta jest miętowa w postaci kuleczek.
Już wcześniej jadłam ją i muszę przyznać, że to jest super. Ja ogólnie lubię miętowe słodycze.
Jak dla mnie jest to idealne połączenie dlatego daje 10/10

Do ocenienia zostało mi jeszcze kilka słodyczy, ale nie jadłam ich i nie mogę ocenić. Jutro jadę na obóz a dzisiaj jest jeszcze trening. Postaram się jeszcze dziś wieczorem wstawić resztę.

wtorek, 11 sierpnia 2015

Kolejne miejsca które chcę zwiedzić.

Ohayo!
Wcześniej pisałam o moich wymarzonych podróżach i jak teraz czytam te posty, choć pisane nie tak dawno coś mi w nich nie pasuje... Jakoś było w nich mało treści. I jeszcze może dlatego, że jakby na "pierwszym miejscu" były Chiny. I poza tym nie wliczałam Japonii, bo to oczywiste, że Kraj Kwitnącej Wiśni jest zawsze numerem 1, muszę na serio zrobić posta gdzie opisuje wszystkie miejsca w Japonii które chcę zwiedzić, oj to będzie długa lista :D Jest tyle miejsc które "koniecznie muszę" zwiedzić, że to jest przesada. Fajnie fajnie by było, gdybym odwiedziła chociaż 1/4 tego co sobie wymyśliłam xD Hahaha, marzyć zawsze można.

Ostatnio przeczytałam książkę  "GRINGO WŚRÓD DZIKICH PLEMION", która bardzo mi się spodobała i dlatego chciałabym zwiedzić kilka państw Ameryki Łacińskiej i Środkowej. Ogólnie zawsze chciałam pojechać do Meksyku, przecież tam jest tyle pięknych zabytków do obejrzenia, jednak mam pewne wątpliwości.  Kilka fotek:


*.*

Mniam robaczki xD

Kolejne cudo.


Meksyk jest niebezpieczny, ale piękny. Nawet jakbym mogła to nie wiem czy bym pojechała.
Tyle jest tam zabytków i mam wrażenie, że to takie super jest tylko na zdjęciach a na ulicach panuje bieda...
Może tak jest może nie, nie było mnie tam, nie wiem, to tylko moje przeczucie...



 A wy? Gdzie chciecie pojechać? Co myślicie o Meksyku? 

poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Moja nauka j.japońskiego


Ohayo!
Dzisiaj opiszę wam jak uczę się j.japońskiego, z jakich książek korzystam i jak często się to robię.
 
 W szkole mam j.angielski i j.niemiecki, zawsze podobała mi się nauka języków obcych. Zapamiętywanie podstawowych zwrotów czy słów nie sprawia mi dużego problemu, zdziwiłam się bo nauka wszystkich znaków w j.japońskim jakoś łatwo mi weszła do głowy. Gorzej u mnie jest z wymową długich słów (głównie w niemieckim)- po prostu plącze mi się język. Dobra, bez zbędnego pisania, przejdźmy do konkretów: 

1.KSIĄŻKI- - Pakiet "JAPOŃSKI nie gryzie!" (innowacyjny pakiet dla początkujących)- zestaw zawiera: książka+ CD z nagraniami+ 500 fiszek z pudełkiem + CD-ROM z nagraniami Fiszki MP3.
Do tego mam zeszyt w którym ćwiczę pisownie. Moim zdaniem pakiet jest bardzo fajny- do tego na niektórych stronach są napisane ciekawostki o kulturze japońskiej.



2.JAK SIĘ UCZĘ- -Zgodnie z kolejnością w książce, ale jak chcę się szybciej nauczyć np. kolorów to sprawdzam na różnych stronach w internecie i zapisuję w zeszycie. Jak mam więcej  czasu to w kółko piszę znaki dla utrwalenia. 

3.ILE CZASU SIĘ UCZĘ- Oj, tu już gorzej. Ostatnio mam coraz mniej czasu, jednak staram się to robić co najmniej  3-4 razy w tygodniu. Kiedy już się zabieram za naukę to porządnie, robię temat, powtarzam gramatykę, pisze znaki itd. Za to codziennie liczę o japońsku- nie chodzi mi o jakieś zadania matematyczne i trudne zagadki bo to potrafię policzyć je po polsku, chodzi mi o przeliczenie czegoś np. ile mam jeszcze nektarynek.

Bardzo chciałabym uczyć się hiszpańskiego i rosyjskiego.   

niedziela, 9 sierpnia 2015

Dlaczego akurat teraz?

Ohayo!
 Wiecie co jest nie fair? Kiedy akurat byłam na obozie judo we wszystkich sklepach był azjatycki tydzień. Wróciłam 7 sierpnia i jeszcze w ten dzień zanim weszłam do domu od razu pojechałam z mamą do sklepów xD Większość rzeczy została już  "wymieciona", wzięłam co chciałam i mam. Muszę dokończyć robić zdjęcia i post gdzie będę oceniać produkty pojawi się jutro. Kupiłam nie tylko jedzenie, kupiłam też zastawę do sushi. Miseczki i talerzyki są naprawdę śliczne. To właśnie jest mój "pech", bo już od dawna czekałam na te artykuły w sklepach. Niestety nie było już oleju kokosowego, który bardzo bardzo chciałam kupić- no trudno. Na szczęście kupiłam te przekąski które chciałam. Na pewno przejdę się jeszcze raz do sklepu po indyjskie jogurty które uwielbiam.

 Wczoraj wieczorem przyjechała moja siostra z Anglii i przywiozła mi słodycze, których nie ma w Polsce. Oczywiście też zrobię ich ocenę na bloga. Nie przejrzałam jeszcze ich wszystkich, ale jest ich dość sporo.  Już chciałabym je oceniać i opisywać, tylko jeszcze zdjęcie trzeba dokończyć xD

Na teraz kończę.
Sayonara!